Wołyń zdradzony to najbardziej wstrząsająca książka autora Obłędu ’44 i Paktu Ribbentrop-Beck. W latach 1943-1945 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej ukraińscy nacjonaliści wymordowali 100 tysięcy Polaków. Do zbrodni tej posłużyły im głównie prymitywne narzędzia rolnicze - siekiery, widły i cepy. Gdzie wtedy była Armia Krajowa? Gdzie było Polskie Państwo Podziemne? Dlaczego nic nie zrobiono, by ratować polską ludność cywilną? Dlaczego Wołyniacy konali w osamotnieniu?Piotr Zychowicz udziela na te pytania szokującej odpowiedzi. Armia Krajowa zlekceważyła banderowskie zagrożenie, zignorowała liczne ostrzeżenia onadciągającym niebezpieczeństwie. Wszystkie wysiłki skupiła bowiem na szykowaniu przyszłego powstania - operacji "Burza". Dowódcy AK nie chcieli walczyć z UPA, by nie "trwonić" sił potrzebnych im do walki z Niemcami. Do końca wierzyli, że z banderowcami uda się dogadać. Gdy Polskie Państwo Podziemie podjęło wreszcie interwencję, była ona tragicznie spóźniona iniewystarczająca. Niestety AK na Wołyniu całkowicie zawiodła.
UWAGI:
Bibliografia. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 615475 od dnia:2024-02-27 Przetrzymana, termin minął: 2024-03-28
"17 czerwca 1972 r. dwaj reporterzy działu stołecznego The Washington Post dostali nagłe zlecenie: mieli zająć się włamaniem do siedziby Komitetu Krajowego Partii Demokratycznej. Tak zaczęła się afera Watergate, której finałem była dymisja prezydenta Nixona. Nie była ona jednorazowym skandalem, lecz wielkim politycznym dramatem Ameryki. Wydawca i redakcja Washington Post byli zastraszani, ludzie Nixona usiłowali nakłonić prawicowego milionera, aby kupił dziennik, prokurator generalny zarzucił gazecie przekręcanie faktów, dziennikarzy wykluczono z grupy reporterów obsługujących Biały Dom. Odpowiedzią Washington Post była mordercza praca i profesjonalizm. Jeśli Woodward i Bernstein mieli jakiekolwiek wątpliwości, zadawali to samo pytanie 50 różnym osobom. Albo 50 razy jednej osobie - pisał po latach Benjamin Bradlee, ich redaktor w czasie afery Watergate". ze wstępu Piotra Stasińskiego
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zdążyć przed Panem Bogiem to słowa Marka Edelmana, bohatera książki Hanny Krall, którego życiorys stał się literackim dokumentem z tragicznych dziejów polskich Żydów. Edelman był zastępcą komendanta Żydowskiej Organizacji Bojowej, potem pracował jako kardiochirurg, zdobywając międzynarodowy rozgłos. Rozmowa, jaką przeprowadziła z nim autorka, stanowi kanwę książki będącej relacją z okresu likwidacji getta warszawskiego i powstania w 1943 roku. Krall powiedziała, że Marek Edelman zawsze miał ambicję zdążyć ? jako żołnierz podczas wojny i jako lekarz w czasach powojennych. Chciał być punktualnie na miejscu wtedy, gdy zjawiała się śmierć, żeby ją, jeśli to tylko możliwe, uprzedzić. Edelman ?ma swoje sprawy z Panem Bogiem, mam wrażenie, że i Pan Bóg ma z nim swoje sprawy?, stwierdziła po latach pisarka w jednym z wywiadów.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępnych jest 5 egzemplarzy. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 618899 pozycję:001000098257 od dnia: 2015-12-14 Przetrzymana, termin minął:2016-01-13
Autobiografia Krzysztofa Krawczyka jest od dawna oczekiwaną, wyjątkową publikacją.To opowieść poprowadzona na dwa głosy przez samego artystę oraz jego menedżera - Andrzeja Kosmalę."Życie jak wino" przedstawia losy dwóch przyjaciół, których drogi życiowe i zawodowe splotły się wiele lat temu i wiodą wspólnie aż do dziś. W książce znajdziemy anegdoty i wspomnienia, na tle których pojawia się Polska dwóch systemów ekonomiczno-społecznych. Przeczytamy o niespotykanej męskiej przyjaźni, dowiemy się o kulisach sławy oraz barwnym życiu prywatnym Krzysztofa Krawczyka.
UWAGI:
Na książce drugi 978-83-931701-0-4
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni