I już Maciuś siadał do sanek, gdy nagle zobaczył prezesa ministrów, który szedł szybko w ich stronę. - Pewnie po mnie - posmutniał i westchnął Maciuś. I tak było naprawdę. - Przepraszam, stokrotnie przepraszam waszą królewską mość. Jest mi niezmiernie przykro, że muszę przerwać zabawę waszej królewskiej mości. - No, trudno. Bawcie się beze mnie - powiedział Maciuś do chłopców. - Więc co się takiego stało? - Przyjechał nasz najważniejszy szpieg zagraniczny - szeptem powiedział minister. - Musimy się zaraz naradzić. Akurat pierwsze sanki przewróciły się, bo kuc dawno już nie był zaprzęgany i zły taki, zamiast naprzód, w bok skoczył. Ze smutkiem spojrzał Maciuś, jak chłopcy śmiejąc się podnosili się ze śniegu i ustawiać zaczęli sanki. Ale co robić? Poszedł.
PRZEZNACZ.:
Lektura dla klasy V szkoły podstawowej.
UWAGI:
Nazwa aut.: Henryk Goldszmit.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 4 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni