W czerwcu 1946 roku byłam na urlopie w nadleśnictwie u mojego szwagra, w miejscowości Kup, koło Opola. Tam mnie aresztowano. Mama powiedziała wówczas do milicjanta: - Moja córka wojnę przeżyła, chociaż uważałam, że przy jej charakterze jest to niemożliwe, a teraz jak przestępcę zabieracie ją do więzienia. To aresztowanie zrobiło ofromne wrażenie w całej wsi. Przyjechał po mnie samochód ciężarowy wypełniony uzbrojonymi w karabiny maszynowe żołnierzami. Wieźli mnie jak najgorszego przestępcę wojennego. Kilka miesięcy przesiedziałam na UB. To były straszliwe chwile w moim życiu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni